"To już jest koniec, nie ma już nic..."




"...jesteśmy wolni możemy iść." Tak, ten fragment piosenki Elektrycznych Gitar dobrze nawiązuje do pewnego wydarzenia, ale spokojnie, nie chodzi tutaj o koniec pisania i zamknięcie bloga. W tym przypadku chodzi o przygodę, jaką była praca przy Małym Wariacie.

Peugeot 306 - Mały Wariat - Część 7


Tym oto powyższym zdjęciem zakończyłem ostatni wpis o Wariacie. Od tamtego czasu wiele się zmieniło, a właściwie wszystko bo projekt został zakończony, dlatego zapraszam Was na ostatni już wpis z całej serii.

Peugeot 306 - Mały wariat - Część 6

Widok pod maską na początku
Jak pamiętacie do tej pory pisałem o różnych etapach prac nad samochodem, o rozbiórce, konserwowaniu nadwozia, montażu hamulców, malowaniu komory itd. Teraz nadszedł czas na najważniejsze: serce. Czyli o składaniu i montażu silnika. Zapraszam…

Peugeot 306 - Mały wariat - Część 5


Kolejny punkt prac nad Peugeotem to wykładzina oraz lampy przednie oraz tylne. Wszystkie wyżej wymienione elementy zostały odświeżone dzięki czemu wyglądają prawie jak nowe.

Peugeot 306 - Mały wariat - Część 4


Zawieszenie i hamulce. To właśnie o tych częściach będziecie mieli okazję dzisiaj poczytać. 
Peugeot w wersji o której aktualnie wam opowiadam wyposażony jest w hamulce tarczowe zarówno z przodu jak i z tyłu, oraz belkę skrętną. 

Peugeot 306 - Mały wariat - Część 3


Witajcie,
Dzisiaj będzie trochę w nawiązaniu do poprzedniego wpisu, skupię się nad kwestią radzenia sobie z zardzewiałymi elementami karoserii.

Peugeot 306 - Mały wariat - Część 2


Miało być wcześniej i o silniku, a jest później i dalej o budzie.
Ale jak to mówią lepiej późno niż wcale.
Odnośnie silnika to wyjęto go wcześniej, jeszcze przed zakupem, dlatego leży schowany i czeka na swoją kolej.
Ostatnio skończyłem na tym, że prawie cały środek został wymontowany. Kolejny krok to dalszy demontaż, tym razem wyjęto wszystko, począwszy od tapicerki na drzwiach, przez całe okablowanie, po deskę rozdzielczą i zawieszenie. Jednym słowem została tylko karoseria - wydmuszka.
Ktoś zapyta po co? Dlaczego? Z prostego powodu, wtedy łatwiej jest wyeliminować wszystkie ogniska rdzy, których można znaleźć sporo. A powód nr 2, dużo części zawieszenia zostanie wymienione na nowe, lepsze, więc i tak te stare trzeba zdemontować.

Na ten moment prace nad budą zostały zakończone. Dziury załatane, a spód zabezpieczony najpierw masą hybrydową, a potem tzw. barankiem. Ostatecznie spód ma zostać pomalowany prawdopodobnie na biało.
Następny krok? Z tego co wiem to zawieszenie, kompletowanie części i być może składanie w całość. Pożyjemy zobaczymy.
A tym czasem zapraszam do oglądania zdjęć. :)





















Peugeot 306 - Mały wariat - Część 1

"Cześć! Jestem Peugeot - tak wyglądałem na początku :)
Znacie to powiedzenie, że faceci na zawsze pozostają dziećmi tylko zabawki zmieniają na większe i droższe? W przypadku Staszka to prawda :)