Podsumowanie sezonu motocyklowego 2019



Drodzy moi!

Jesień trwa w najlepsze, a wręcz zima za pasem.

Dla większości motocyklistów oznacza to koniec sezonu. Dla mnie również, zatem pokuszę się o małe podsumowanie.

Zapraszam.

Sezon motocyklowy 2019 był dla mnie bez awaryjny i bez kolizyjny. Rozpocząłem go w Dębowcu, skąd przywiozłem pamiątkową blachę.



Na zakończeniu w Dębowcu również byłem i także przywiozłem blachę.


Oprócz powitania nowego sezonu w Dębowcu topiłem także Marzannę w Rzeszowie. (Link do fotorelacji znajdziecie >>tutaj<<.)

Gdzie miałem okazję poznać Dzikuskę - pozytywnie zakręconą motocyklistkę. I nawet mamy wspólną fotkę :D



Sezon zaliczam do udanego, chociaż mało obfitego w kilometry bo zrobiłem ich około 1000. Tyle to niektórzy w miesiąc zrobią, no ale na tyle pozwoliły mi czas i warunki atmosferyczne. Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłym sezonie uda się pojeździć znacznie więcej.

W trakcie nawijania kilometrów jeździłem bocznymi drogami podziwiając widoki.





Jak również śmigałem w mieście przy okazji załatwiając różne sprawy.




To właściwie już koniec podsumowania mojego sezonu. na chwilę obecną Junak już jest umyty, zabezpieczony i grzecznie czeka do wiosny. 




Życzę sobie i Wam aby następny sezon był bezpieczny i obfity w kilometry.
A jak u Was było w tym roku z jazdą na motocyklu?
Pochwalcie się w komentarzu.

Cześć!