Wiosenny Setup


Ostatnio mieliście okazję poczytać o moim samochodzie. Między czasie jego wygląd został nieco odświeżony przez pomalowanie felg. I właśnie o tym dziś wam opowiem.
Ja pewnie pamiętacie na wszystkich zdjęciach felgi zakryte były kołpakami, mimo że zbyt piękne to one nie były. Ale dlaczego tak się działo? Ponieważ felgi były pokryte rdzą z racji wieku zapewne. Postanowiłem to wreszcie zmienić i tak też zrobiłem.
Zaczęło się od postawienia samochodu na przysłowiowe pustaki, bo niestety posiadam jeden komplet felg, więc to taki wiosenno-zimowy setup.
Początkowo sam miałem czyścić te felgi, ale stwierdziłem że zejdzie mi z tym do grudnia z powodu ilości rdzy, więc felgi poszły do piaskowania. Potem trafiły do Staszka, który je pomalował, oczywiście pomagaliśmy mu w tym, ja i jego brat, na tyle na ile mogliśmy.
Jak przebiegało samo malowanie? Hmm najpierw poszedł czerwony podkład, potem lekkie matowienie, odtłuszczanie i ciemno szary podkład jeśli dobrze pamiętam, znowu matowienie i odtłuszczanie i ostateczny kolor. Jaki? Biały! Dlaczego? Bo pasuje do koloru nadwozia. Powiem wam szczerze że teraz to jak by nawet bardziej mi się ten mój samochód podoba :)
Zapraszam do oglądania zdjęć i wyrażania opinii na temat wyglądu Świstaka.